„Wczesnym rankiem do Marcina idzie zima,
– Co ty powiesz, mój Marcinie, białej zimie?
– Z saneczkami pójdę do niej,
Czapką ładnie się ukłonię,
Powiem: – Zimo, z każdej chmurki
syp nam śnieżek na pagórki!
Dużo, dużo, coraz więcej,
nasyp płatków sto tysięcy,
żeby zjeżdżać było gładko
Jackom, Maćkom, Małgorzatkom
i mnie!”