Przebiśnieg
Za śniegowej chmury
słońce ledwie błyśnie
a już się spod śniegu
przebija przebiśnieg.
Wychyla się główka
w śniegu sztywnej kryzie…
Byle na powietrze!…
Byle słonka bliżej!…
Rozgniewał się marzec
sypnął gęsto śniegu…
– Nie czas jeszcze wiosnę
witać przebiśniegu!
Lecz przebiśnieg – kwiatek
drobny, niepozorny,
przebił się na przekór.
Mały … a zadziorny.
Ponad kryzą śniegu
białym kwiatem błysnął…
– Czas już, panie Marcu,
bo wiosna już blisko!
Halina Szayerowa